ResurgamMiędzynarodowa
informacyjna i analityczna
społeczność
Szukaj
Menu
21 lip 2024 | 17 MIN.

Rezerwy artyleryjskie wojsk okupacyjnych Moskwy i ich najbliższe perspektywy

*Moskowia to poprawna i historyczna nazwa Federacji Rosyjskiej.

Tym razem do naszej współpracy z kanałami Resurgam, Military Soothsayer i Mortis Aeterna dołączył nasz kolega „Bulgarin” i wspólnie przygotowaliśmy analizę stanu wrogiej artylerii armatniej i rakietowej na podstawie zdjęć satelitarnych z połowy 2024 roku.

Chcielibyśmy podziękować Covert Cabal i Highmarsed za ich wcześniejsze badania i pracę, która pozwala nam teraz na przeprowadzenie analizy porównawczej.

Nasze szacunki różnią nie z uwagi na kryterium „przydatności”. Kwestią klasyfikacji jest jakość obrazów - ale jak wykazało badanie, różnice nie są ostatecznie znaczące - a co najważniejsze, wynik badania pozwala nam śledzić trendy.

Naszym zdaniem to właśnie chęć prześledzenia trendów jest głównym celem tego badania - poza, oczywiście, próbą policzenia „dział wroga”.

Nasze obliczenia były ostrożne zgodnie z tymi samymi kryteriami, które zastosowaliśmy w naszym poprzednim badaniu floty czołgów wroga w bazach magazynowych i transporterów opancerzonych: w razie wątpliwości przyjmowaliśmy wynik negatywny jako kwalifikowalny.

Staraliśmy się dostarczyć dowody wizualne w maksymalnym możliwym zakresie, ale nie mamy prawa do publikowania wszystkich zdjęć w domenie publicznej.

W badaniu uwzględniliśmy następujące punkty:

  1.  Liczba artylerii samobieżnej i ciągnionej na połowę 2024 r. Klasyfikacja artylerii samobieżnej według typu. Wskaźniki wyczerpania. Ogólne trendy.

  2. Liczba systemów rakietowych wielokrotnego startu (MLRS). Klasyfikacja według typu. Stopień wyczerpania. Stan systemów w głównych bazach odzysku (fabrykach).

  3. Analiza potencjału produkcji artylerii od podstaw. Dane z innych badań. Ogólne trendy.

  4. Potencjał arsenałów KRLD i Iranu, które mogą być zaangażowane w wojnę w Ukrainie.

SAMOBIEŻNE SYSTEMY ARTYLERYJSKIE

Nasze szacunki wskazują, że w maju 2024 r. w bazach magazynowych i arsenałach znajdowało się od 3047 do 3 337 samobieżnych systemów artyleryjskich, które potencjalnie mogłyby zostać przywrócone do działania.

Jest to mniej niż w 2021 r., kiedy odnotowano stan prawie 4400 samobieżnych systemów artyleryjskich nadających się do przywrócenia, ale jest to więcej niż Covert Cabal i Highmarsed w 2023 r., kiedy liczyły 2 876 jednostek.

Dlaczego w 2024 r. w porównaniu do 2023 r. liczba samobieżnych systemów artyleryjskich w arsenałach i bazach magazynowych wzrosła, a nie spadła? Odpowiadają za to dwa czynniki:

  •  Chcieliśmy, aby obliczenia były jak najostrożniejsze (w razie wątpliwości uwzględnialiśmy najgorszy wariant), więc nawet systemy artyleryjskie z usuniętą lufą zostały policzone jako „nadające się do renowacji”.

  • Po drugie, jest jeszcze jeden interesujący szczegół, który dostarcza odpowiedzi na pytanie „dlaczego wyszło więcej?” i prawdopodobnie można go zinterpretować jako „pozytywny”. Ale więcej na ten temat w tekście głównym.

Artyleria ciągniona

Nasze obliczenia pokazały, że zapasy artylerii holowanej zbliżały się do wyczerpania. W połowie 2024 r. we wszystkich głównych bazach i arsenałach znajdowało się 5453 lub 5139* jednostek artylerii holowanej

Podajemy dwie liczby, ponieważ pierwsza to liczba holowanych/ciągnionych jednostek artyleryjskich, które policzyliśmy łącznie, a druga to liczba skorygowana w celu uwzględnienia różnicy w systemach, które zidentyfikowaliśmy jako „bezlufowe”.

W każdym razie jest to znacznie mniej niż w 2021 r., kiedy artyleria holowana liczyła 14 111 jednostek, zgodnie z bardzo optymistycznymi szacunkami (w dół). I jest to mniej niż liczba jednostek policzonych przez Covert Cabal i Highmarsed w 2023 r., która wynosiła 6 786. Ale nasze obliczenia mają również kilka osobliwości, które omówiono w dalszej części tekstu.

MLRS

Nasze szacunki pokazują, że około 112 systemów 122 mm i 132 systemy 220 mm pozostają w największych magazynach tego typu broni, co stanowi odpowiednio 17,7% i 31% liczby tych systemów w 2021 roku.

Główny wniosek: Należy przyjrzeć się nie liczbie pozostałych systemów artyleryjskich, ale ich jakości. Dlaczego: Pomimo fenomenalnego uszczuplenia największych na świecie zapasów artylerii, będą one nadal „odczuwalne” dla działań wojennych w ciągu najbliższych 3 lat, chociaż „punkt graniczny” zdolności artyleryjskich wroga - z powodu ich redukcji - powinien zacząć być odczuwalny pod koniec 2025 roku. Jest to jednak proces, a nie dokładna data końcowa.

Biorąc pod uwagę możliwość uruchomienia „najgorszego” scenariusza - dostaw z krajów trzecich - arsenał artyleryjski Moskwy, przy obecnych zasobach, nie powinien zostać krytycznie uszczuplony w nadchodzących latach. Chodzi tu jednak wyłącznie o „ilość”.

Ale ilość nie oznacza jakości. Degradacja komponentu artyleryjskiego moskiewskich sił okupacyjnych powinna być - i stopniowo staje się — wynikiem długiej i żmudnej pracy Sił Zbrojnych Ukrainy. W rzeczywistości mówimy o masowym przejściu armii okupacyjnej na mniej skuteczną artylerię wyprodukowaną w latach 1930-50, co jest stosunkowo przewidywalną perspektywą na najbliższy 2025 rok. Dalsza redukcja komponentu „samobieżnego” w komponencie artyleryjskim, spadek jakości luf i wiek wycofywanych systemów doprowadzą do degradacji całego komponentu artyleryjskiego Moskowii.

Degradacja powinna prowadzić do:

  • Utraty zdolności manewrowych, gdy odsetek pojazdów samobieżnych w armii okupacyjnej będzie nadal spadał;

  • Spadek jakości walki przeciwbateryjnej (zasięg/dokładność);

  • Zwiększone straty wroga wśród artylerzystów ze względu na większe ryzyko przegrania pojedynku kontrbateryjnego z powodów wymienionych powyżej;

  • Zwiększone zużycie amunicji w celu trafienia w cel ze względu na rodzaj/stan/jakość artylerii oraz ze względu na zmniejszoną żywotność luf.

O ile prawdopodobieństwo, że Iran lub KRLD dostarczą Moskowii artylerię jest względnie przeciętne, o tyle prawdopodobieństwo, że kraje te dostarczą „najnowszą” artylerię jest niezwykle niskie z powodu wielu czynników. Dlatego dostawy artylerii z tych krajów mogą wpływać raczej na wskaźnik „ilości” niż „jakości”.

Nie możemy zgodzić się z opinią, że w ciągu co najmniej 3 najbliższych lat Moskowia w 100% wyczerpie zapasy artylerii z baz magazynowych. Możemy jednak stwierdzić, że jakość tej artylerii będzie systematycznie spadać, aż do osiągnięcia stanu wykorzystania systemów artyleryjskich z II wojny światowej.

Na przykład: wśród 5139 sztuk artylerii holowanej, które wciąż pozostają w arsenałach i bazach magazynowych w Moskowii, około 2000 sztuk to próbki systemów wyprodukowanych w latach 1940-50 (działa M-30 i D-1).

Artyleria samobieżna (SAU)

 Artyleria samobieżna w arsenałach i bazach magazynowych:

 Szczegóły dotyczące „innych” (małych) baz według naszych obliczeń:

 Artyleria samobieżna (SPA) w arsenałach i bazach magazynowych według typu:
Przejdźmy teraz do szczegółów obliczeń.

Najbardziej interesująca może być następująca kwestia: dlaczego w bazach magazynowych i arsenałach jest więcej sprzętu w porównaniu do 2023 roku? Odpowiedź może leżeć zarówno w metodologii naszego liczenia, jak i w fakcie, że zdjęcia satelitarne nie pozwalają nam zajrzeć do garaży i hangarów.

Ale głównym powodem jest to, że Rosjanie zaczęli masowo przenosić uszkodzone i zniszczone systemy artyleryjskie do dużych baz magazynowych i arsenałów. Oznacza to, że obliczenia uwzględniają teraz nie tylko „to, co było w magazynie”, ale także to, co było w służbie, ale zostało przeciągnięte do baz w celu przywrócenia lub kanibalizacji po uszkodzeniu lub zniszczeniu.

Wskazuje to, że istniejące fabryczne możliwości naprawcze nie są w stanie sprostać zadaniu, a zatem Moskwa jest zmuszona uciekać się do szybszych, ale także bardziej rozległych środków naprawy, a mianowicie do ciągnięcia uszkodzonego sprzętu do arsenału tysiące kilometrów od linii frontu, oceny jego stanu i podjęcia na miejscu decyzji „czy naprawić tę jednostkę poprzez kanibalizację innych, czy też zdemontować ją w celu uzyskania części do naprawy przyszłych podobnie uszkodzonych systemów”. Znacznie wzrosła liczba miejsc, w których zdemontowane samobieżne systemy artyleryjskie są przechowywane na wolnym powietrzu w celu pozyskania części zamiennych, takich jak lufy i silniki.

Oto kilka zdjęć dla przykładu: uszkodzone samobieżne systemy artyleryjskie na wiosennych zdjęciach w zimowym kamuflażu, spalone i zdemontowane kadłuby.

W bazach magazynowych pojawiły się nowe mini-warsztaty naprawcze:

Odnowione i świeżo pomalowane samobieżne pojazdy artyleryjskie w pobliżu jednego z warsztatów w bazie magazynowej:

Samobieżne systemy artyleryjskie noszące ślady uszkodzeń bojowych


Uszkodzone Samobieżne systemy artyleryjskie, które zostały zdemontowane

Samobieżne systemy artyleryjskie w zimowym kamuflażu

Małe i średnie arsenały są na wyczerpaniu i najprawdopodobniej cały nadający się do użytku sprzęt jest przenoszony do dużych baz, które obecnie służą jako duże centra renowacji i naprawy uszkodzonych samobieżnych systemów artyleryjskich. W bazach tych budowane są dodatkowe hangary/warsztaty, a miejsce przeznaczane jest na odstojniki i przechowywanie części zamiennych uzyskanych w drodze kanibalizacji.

Do dużych baz przenoszony jest sprzęt zarówno z linii frontu, jak i z mniejszych baz. Na przykład 12 jednostek 2S7 „Pion” i 27 jednostek 2C4 „Tiulpan", które wcześniej nie były tam przechowywane, zostało przywiezionych do Arsenału nr 80. Prawdopodobnie niektóre z nich zostały wycofane z linii frontu w celu naprawy, a inne zostały przywiezione z innych baz w charakterze kandydatów na „dawców”.

Części zamienne ze zdemontowanych „Pionów”:

W prawie wszystkich bazach znacznie wzrosły obszary gromadzenia „odpadów kanibalizacyjnych”.

Tak było:

Teraz jest:
W przyszłości niezwykle trudno będzie określić przybliżoną ilość uszkodzonej/zniszczonej artylerii samobieżnej w bazach magazynowych i arsenałach za pomocą zdjęć satelitarnych ze względu na fakt, że sprzęt z frontu i sprzęt w bazach magazynowych zostały relokowane. Chociaż praktyka ta nie była  powszechna jeszcze w 2023 roku, obecnie napływ uszkodzonego sprzętu z linii frontu do arsenałów nabrał charakteru systemowego w kontekście prawie wszystkich dużych baz.

Innym aspektem jest to, że Rosjanie doświadczają stopniowego wyczerpywania się zapasów, więc usuwają wszystko, co mogą, z uszkodzonych i zniszczonych samobieżnych systemów artyleryjskich. Na przykład kanibalizacja 2C1 „Gvozdyka” i 2C2 „Aktsiiia” stała się powszechnym zjawiskiem w Arsenale nr 120.

Arsenał nr 120 został również przekształcony w centrum naprawcze.

2C1 i 2C3 są kanibalizowane na masową skalę:
Największy odsetek kanibalizacji w stosunku do liczby systemów w służbie obserwuje się w odniesieniu do samobieżnego systemu artyleryjskiego 2C7 „Pion”. Jest prawdopodobne, że wszystkie systemy pozostające w magazynach będą wykorzystywane jako „dawcy”, a nie do uzupełniania nowych jednostek lub zastępowania strat, ponieważ sto pozostałych jednostek jest szybko demontowanych na części zamienne, które są przechowywane na otwartej przestrzeni.

Trudno jest określić czas wyczerpania. Precyzyjnie będzie można wypowiadać się na temat artylerii samobieżnej w 2025 r., ponieważ wąskim gardłem nie jest liczba systemów, ale szybkość ich odzyskiwania. Nagromadzenie i wzrost odsetka systemów, które zostały wycofane z linii frontu w nietypowych miejscach, takich jak arsenały, będzie wskazywać, że fabryki z posiadanym potencjałem  regeneracyjnym nie nadążają za tempem strat - nawet przy przekształceniu dużych arsenałów w warsztaty naprawcze i renowacyjne. To z kolei wzmocni tendencję do zastępowania brakującej artylerii samobieżnej bardziej prymitywną artylerią, taką jak artyleria holowana, która jest znacznie szybsza do przywrócenia. W rzeczywistości tak się stopniowo dzieje.

Na przykład, haubice holowane zostały zauważone w jednym ze stałych punktów rozmieszczenia pułku czołgów X, chociaż pułk czołgów zgodnie z harmonogramem miał być wyposażony w 2 baterie artylerii samobieżnej. Oznacza to, że jednostki, które powinny być wyposażone w artylerię samobieżną, są wyposażone w artylerię holowaną, która jest szybsza do przywrócenia, ale ma niższe wskaźniki wydajności i jakości.

Jednostki te powinny być wyposażone w artylerię samobieżną, a nie holowaną lub moździerze:
Na chwilę obecną jesteśmy skłonni wierzyć, że systemów takich jak Piony, Msta-S, Tiulpan, Hiacynt-S za około 1,5-2 lata już nie będzie można odnawiać odpowiednio od intensywności działań wojennych,  lecz jest to raczej szacunek, a nie dokładna data do zaznaczenia w kalendarzu, ponieważ zbyt wiele czynników wpływa na potencjał takich prognoz. Zamiast tego prostsze i bardziej prymitywne Gvozdyky i Akatsia znajdują się w dużych ilościach w arsenałach, a zatem są teoretycznie dostępne do odzyskiwania strat. Systemy te stanowią prawie 2/3 wszystkich przechowywanych zapasów.

Dlatego w kontekście „zerowego wyczerpania” SAU, bliżej końca 2025 r. zobaczymy, w jakim stopniu wysokiej jakości komponenty dalekiego zasięgu będą masowo zastępowane bardziej prymitywnymi modelami, takimi jak Gvozdyky i Akatsia, które zapewnią raczej ilość niż jakość. I nawet ta „ilość” będzie ograniczona, nie przez dostępność tych systemów w magazynach, ale przez zdolność Moskowii do ich przywrócenia. Dlatego bardziej prawdopodobne jest, że odsetek dostępnej artylerii samobieżnej zmniejszy się nie tylko pod względem jakości, ale także zostanie zastąpiony prostszą artylerią holowaną.

Artyleria holowana

*Prawdopodobnie jest to liczba systemów artyleryjskich, które zostały kanibalizowane, ale nie możemy tego stwierdzić na pewno ze względu na jakość obrazu. Dlatego ostrożnie liczymy te systemy jako „dostępne”, ponieważ może powstać błąd w ocenie lub inne kryterium, biorąc pod uwagę pewne możliwości (dostawa luf), jednostka ta może zostać przywrócona, nawet jeśli obecnie nie ma lufy.

  1. Warto zauważyć, że obraz największego magazynu artylerii naczepowej Shuchie pochodzi z grudnia 2023 r., więc rzeczywista liczba naczep może być jeszcze niższa.

  2. Artyleria holowana jest głównym rodzajem artylerii wykorzystywanej do kompensacji strat i zaopatrywania nowych jednostek artyleryjskich w sprzęt. Z 14111 jednostek szacowanych na 2021 r., w połowie 2024 r. pozostało 5453 jednostek, czyli 5139 zidentyfikowanych jako „z lufami”, co stanowi około 1/3 floty dostępnej na początku inwazji na dużą skalę. Różnica między 2023 a 2024 rokiem wynosiła 1333 usunięte z magazynów i 314 kanibalizowanych z usuniętymi kuframi.

  3. Małe i średnie arsenały są krytycznie uszczuplane do punktu „zero”: najbardziej użyteczna artyleria została zabrana z dużego 94. Arsenału. Artyleria holowana w Karabaszu i arsenał 37. Oddzielnej Brygady Kolejowej również zostały maksymalnie uszczuplone. Arsenały 216. i 209. oraz baza magazynowa nr 7021 są bardzo bliskie wyczerpania.

  4. Pozostały 4 główne bazy, w których przechowywana jest artyleria holowana: Shuchie, 80. Arsenał, „Lesnoi Gorodok” i 120. Arsenal - 90% całej artylerii holowanej jest przechowywane w tych bazach. Zapasy ponad dziesięciu małych i średnich baz zostaną całkowicie wyczerpane lub zbliżą się do tego stanu w 2024 roku.

  5. W 120. Arsenale i „Lesnom Gorodke” artyleria holowana jest nie tyle usuwana z magazynów w celu zastąpienia strat lub doposażenia nowych jednostek, co raczej demontowana na miejscu, prawdopodobnie w celu przeprowadzenia napraw polowych i wymiany luf.

    Takie pociągi przewożące coś (prawdopodobnie lufy i części zamienne) z baz nie są rzadkością:

  6. Pomimo faktu, że Rosja ma tylko 36-38% zapasów artylerii holowanej dostępnej w 2021 r., to wciąż dużo, gdyż pozwoli uzupełniać straty i przywracać żywotność artylerii już dostępnej w regularnych jednostkach. Jednak dla lepszego zrozumienia sytuacji warto odnieść się do „jakości”: z 5139 jednostek z lufami około 2000 to artyleria z końca lat trzydziestych i pięćdziesiątych (M-30 i D-1 i inne).

  7. Biorąc pod uwagę ryzyko dostaw luf i artylerii z Iranu lub KRLD, nie ma sensu przewidywać ram czasowych wyczerpania artylerii holowanej. Jest jednak mało prawdopodobne, by Iran i KRLD przekazały „najnowocześniejszą” holowaną artylerię ciągnioną, nie mówiąc już o artylerii samobieżnej. Dlatego jeśli ryzyko transferu artylerii przez „oś zła” się zmaterializuje, najprawdopodobniej będą to te same stare modyfikacje haubic z lat 1930-50. Dlatego lepiej skupić się na trendzie: w latach 2022-2023 komponent artyleryjski uległ degradacji, a straty zostały zastąpione artylerią holowaną, a nie samobieżną. Pod koniec 2023 r. różni badacze, w tym my, zgadzają się, że 70% artylerii w formacjach sił okupacyjnych stanowi obecnie artyleria holowana, a 30% samobieżna, co odzwierciedla sytuację przed pełnoskalową inwazją, kiedy komponent samobieżny wynosił 70%, a nie 30%. A w latach 2024-2025 nastąpi degradacja holowanej artylerii w siłach okupacyjnych, gdy nowsze, lepsze modele, takie jak Msta-B, Hiacynt-B, D-30/20 zostaną zastąpione przez M-30 i D-1. Problem zaopatrzenia w amunicję do M-30 wydaje się być rozwiązany dzięki dostawom z KRLD.

Dlatego jest mało prawdopodobne, abyśmy zobaczyli rozmieszczenie „trebuszy” w jednostkach artylerii okupacyjnej - ale ich artyleria będzie znacznie mniej mobilna, mniej celna, z większym zużyciem amunicji na jednostkę docelową, z krótszą żywotnością lufy ze względu na ich wiek, z krótszym terminem eksploatacji i dłuższym terminem odnawiania. Wszystko to wpłynie na zdolność sił okupacyjnych do prowadzenia wojny kontrbateryjnej, co przy odpowiedniej liczbie najnowszej broni mobilnej w służbie Sił Zbrojnych powinno zaowocować wyższym wskaźnikiem powodzenia w pojedynkach kontrbateryjnych i lepszą zdolnością do tłumienia wrogich zasobów osłonowych na określonych odcinkach linii frontu, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Wieloprowadnicowe systemy rakietowe (MLRS)

 * „Motovilikhinskie Zavody” to główne przedsiębiorstwo zajmujące się odbudową MLRS i modernizacją modelu BM-21 „Grad” na Tornado-G. Według stanu na styczeń 2024 r. na terenie przedsiębiorstwa znajdowało się 230 zdemontowanych BM-21, których nie uwzględniliśmy w głównej tabeli, ponieważ w badaniu MLRS nie uwzględniliśmy MLRS z widocznymi oznakami kanibalizacji (najczęściej usunięcie prowadnic (rur)).

** Novoozerne nie ma najnowszych zdjęć, ale jest mało prawdopodobne, aby MLRS pojawiły się tam po wyczerpaniu zapasów bazy w 2023 roku.

*** W przypadku 744. Bazy dane opierają się na starych szacunkach Covert CABAL; nie wiemy, czy stwierdzono obecność „Uraganów” i nie mamy nowych zdjęć z 2024 roku. W połowie 2023 r. w bazie pozostawało 16 sztuk BM-21. Prawdopodobnie w 2024 r., biorąc pod uwagę tendencję, zapasy bazy tej zostały wyczerpane - lub są bliskie tego.

Według Military Balance, Moskwa powinna mieć 1500 jednostek w rezerwie. BM-21 „Grad” i 550 jednostek BM-27 „Uragan”. Ponieważ na zdjęciach satelitarnych z 2021 r. zidentyfikowaliśmy 433 „Uraganów”, różnicę 100 jednostek w stosunku do MW można przypisać przechowywaniu w zamkniętych obszarach, brakowi BM-27 w małych bazach (po kilka jednostek) lub po prostu temu, że dane MW często nie uwzględniają „historycznej kanibalizacji” sprzętu.

Ale gdzie dokładnie w bazach magazynowych Military Balance naliczono 1500 szt. BM-21 „Grad” pozostaje dla nas tajemnicą. Obejmując analizą zarówno duże, jak i małe bazy, główne zakłady produkcyjne, modernizacyjne i naprawcze, od 2021 r. zidentyfikowaliśmy 889 sztuk BM-21, z czego ponad 200 to podwozia z byłych BM-21 „Grad”. Nie wiemy, co stało się z pozostałymi ponad 600 jednostkami. Nawet jeśli założymy, że pewna liczba pojazdów jest przechowywana w mniejszych bazach lub w zadaszonych hangarach, liczba ta jest nadal wyraźnie zawyżona w porównaniu z rzeczywistym stanem i jest mało prawdopodobne, aby proste BM-21 były przechowywane w cennych miejscach w krytych hangarach w 2024 r., ponieważ masowej kanibalizacji doświadcz sprzęt, który przez dziesięciolecia znajdował się na zewnątrz bez żadnych oznak serwisowania. Liczby są na tablicy – a raczej w tabeli.

Masowe znikanie i kanibalizacja MLRS w magazynach wynika z kilku czynników:

  1. MLRS, zwłaszcza BM-21 „Grad”, są dość prostą konstrukcją, a zatem można je szybko przywrócić, aby nadrobić znaczne straty poniesione w 2022 roku. Podobnie, ze względu na złożoność procesu przywracania samobieżnych systemów artyleryjskich, nowo utworzone jednostki zostały wyposażone w wieloprowadnicowe systemy rakietowe i artylerię holowaną, aby zapewnić odpowiedni komponent artyleryjski na wypadek, gdyby artyleria samobieżna nie mogła zostać zapewniona zgodnie z grafikiem.

  2. Wiele jednostek MLRS, zwłaszcza „Gradów”, jest kanibalizowanych w celu pozyskania części zamiennych „na przyszłość”, gdy istniejące „Grady” w armii zostaną wyczerpane. Prawdopodobnie duża liczba zdemontowanych prowadnic (rur) została przeniesiona do bardziej odpowiednich do przechowywania miejsc (hangarów/magazynów). Same podwozia nie mają dużej wartości, więc nadal są przechowywane w otwartych magazynach.

  3. „Grady”, które były w najlepszym stanie, zostały przekazane do modernizacji na model „Tornado-G”. W rzeczywistości przed 24 lutego 2022 r. Tornado-G były dostarczane do armii moskiewskiej nie poprzez ich produkcję od podstaw, ale poprzez ich modernizację metodą „3 części do 1”. Może to wyjaśniać różnicę w naszych rachunkach BM-21 i szacunkach Military Balance, które wydają się mieć zbyt wysokie oczekiwania co do liczby jednostek tego typu MLRS w magazynach.

Chociaż faktyczna ilość MLRS w magazynach zbliża się do wyczerpania, 17,7% pierwotnego zapasu „Gradów” i 31% pierwotnego zapasu „Uraganów” to wciąż dość znacząca liczba - zatem obecność tych systemów w magazynach nie oznacza wyczerpania komponentu rakietowego artylerii. Ze względu na zasięg systemu „Uragan”, jego uszkodzenia nie zdarzają się często: w ciągu 2,5 roku pełnoskalowej wojny dane Oryx wizualnie potwierdziły zniszczenie 85 jednostek (co pozwala nam zaokrąglić liczbę faktycznie utraconych MLRS tego typu do stu). Drugą kwestią jest zdolność Moskowii do utrzymania walorów operacyjnych tych pojazdów przez długi czas. Niektóre „Uragany” zostały zutylizowane na potrzeby przyszłej regeneracji, a same wyrzutnie/prowadnice nie są zbyt skomplikowanym „produktem”. W krytycznym przypadku Moskowia mogłaby spróbować po cichu zakupić i przetransportować elementy prowadzące z KRLD.

Ilość to już inna sprawa. Przy obecnym tempie niszczenia, 100+ „Uraganów” w rezerwie może wystarczyć do zrekompensowania strat w ciągu 12-18 miesięcy - ale to bez uwzględnienia faktu, że straty w wojnie są nieliniowe i może nastąpić gwałtowny wzrost intensywności ich niszczenia i odwrotnie. Dlatego takie prognozy liczbowe są dość względne.

To samo dotyczy BM-21. Są to proste konstrukcje, z wystarczającą ilością komponentów dzięki kanibalizacji. Resztki BM-21 stanowią rezerwę części zamiennych dla tych jednostek MLRS, które już służą w armii okupacyjnej. Być może pewna ich liczba jest przechowywana w celu modernizacji do modyfikacji Tornado-G, której straty są od czasu do czasu odnotowywane przez wroga.

A co z produkcją artylerii w Moskowii?

Dochodzimy do bardzo interesującego tematu, a mianowicie odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego głównym potencjałem komponentu artyleryjskiego Moskowii jest modernizacja i odbudowa poprzez kanibalizację, a nie produkcja od podstaw”. Bardzo często moskiewskie media donoszą o produkcji sprzętu od podstaw, co w rzeczywistości jest likwidacją lub modernizacją istniejących jednostek artyleryjskich w magazynach.

1. Gdzie i jakiego rodzaju artyleria jest produkowana w Moskowii?

Artyleria lufowa na terenie Moskowii jest produkowana w „Uraltransmash”, MLRS w „Motovilikhinskii Zavod”, a artyleria holowana i moździerze w „Motovilikhinskii Zavod”. Ponadto istniały plany dostaw komponentów do MLRS „Grad” z Białorusi (od podwykonawcy „Volatavto”), które nie zostały zrealizowane. Niemniej jednak Moskowia będzie nadal otrzymywać komponenty produkowane przez podwykonawców, którzy nie posiadają odpowiednich licencji.

Teoretycznie Moskowia może polegać na potencjale produkcji MLRS „Polonez-M" na Białorusi, ale nie podjęto decyzji o ich dostarczeniu do Moskowii - nie należy jednak lekceważyć tej możliwości, choć komplikuje ją konieczność uzyskania chińskiej zgody na eksport i użytkowanie tych systemów, ponieważ te MLRS wykorzystują chińską technologię.

2. Jakiego rodzaju artylerię Moskowia produkuje od podstaw i jak duży jest jej potencjał produkcyjny?

Moskowia produkuje od podstaw zarówno samobieżne systemy artyleryjskie („Koalitsiia-SV” „Malva”, „Floks”), jak i MLRS („Tornado-S", „Ziemliedielie”, „TOS-1”, „TOS-2”, „Uragan-1M”).

Rozszerzenie produkcji samobieżnych systemów artyleryjskich opiera się zarówno na lufach („Koalicja” i „Malva” są wyposażone w różne niewymienne działa - odpowiednio 2A88 i 2A64), jak i na bazie. „Koalicja” opiera się na T-90, których zapasy magazynowe zostały wyczerpane, zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez Covert Cabal i High_marsed.  Jednocześnie tempo produkcji nowych kadłubów jest ograniczone. Dlatego większość artylerii lufowej, zarówno samobieżnej, jak i holowanej, jest reaktywowana poprzez kanibalizację. Przykładem może być usunięcie lufy z samobieżnego systemu artyleryjskiego 2C1 „Gvozdika” i zamontowanie jej na wózku holowanej haubicy D-20, a także reaktywacja D-30.

Jeśli chodzi o MLRS, z jednej strony łatwiej sobie z nimi poradzić, ponieważ nie wymagają wyrafinowanych technologii do produkcji prowadnic (rur startowych) i są generalnie oparte na rozstawie osi NPO „Splav”.Według Moskwy produkowane są zarówno zmodernizowane „Grad”, jak i „Tornado-G”, ale ostatnie doniesienia o ich dostawie pochodzą z 16 listopada 2022 r. Z drugiej strony, TOS-1 bazuje na czołgu T-72, a zapasy odnowionych czołgów szybko się kurczą (choć ten problem prawdopodobnie zostanie rozwiązany przez przejście na produkcję kołowych TOS-2). Największym problemem w produkcji artylerii lufowej nie są nawet ograniczone możliwości zakładów produkcyjnych i sprzętu (obrabiarki promieniowe produkcji GFM Steyr), ale niewystarczająca produkcja specjalistycznej stali, która mogłaby wytrzymać nacisk ostrzału.

3. Jaka jest specyfika odbudowy/produkcji artylerii?

Dość trudno jest oszacować tempo odbudowy samobieżnych systemów artyleryjskich i artylerii holowanej. Kluczowym wskaźnikiem jest produkcja nowych luf artyleryjskich, którą szacuje się na 50-80 sztuk rocznie (według Pavlo Luzina). Ogólnie rzecz biorąc, mówimy raczej o renowacji niż produkcji nowego sprzętu jako takiego, a renowacja sprzętu holowanego może odbywać się nawet w terenie lub, jak potwierdziliśmy, bezpośrednio w bazach magazynowych. Natomiast odbudowa i modernizacja artylerii samobieżnej odbywa się na ograniczonych obszarach produkcyjnych, których przeciążenie doprowadziło do tego, że uszkodzona i zniszczona artyleria samobieżna jest przeciągana do baz magazynowych, a nie do fabryk.

4. Gdzie i ile luf produkuje Moskowia dla istniejącej artylerii lub do produkcji nowej artylerii?

Lufy artyleryjskie są produkowane w zakładach „Motovilikha” (Perm) i „Titan-Barikady” (Wołgograd), a lufy czołgowe w Zakładzie nr 9 (Jekaterynburg), ale według szacunków w raczej niewielkich ilościach. Pavel Luzin powiedział w prywatnym komentarzu, że jego zdaniem produkcja ogranicza się do 50-80 luf artyleryjskich (dla dział gwintowanych) i kilkudziesięciu luf czołgowych (z drugiej strony The Economist, również powołując się na pana Luzina, twierdzi, że górna granica produkcji luf artyleryjskich dużego kalibru może osiągnąć 200 sztuk - co jednak nie zmienia dramatycznie ogólnej sytuacji, biorąc pod uwagę tempo „spalania” luf). W najlepszym razie „Tytan-Barikada” odgrywa rolę pomocniczą, ponieważ pomimo obecności w swojej strukturze biura projektowego artylerii, sam zakład jest częścią „Roskosmosu” od ponad 10 lat. Dlatego status i stan produkcji artyleryjskiej w Wołgogradzie rodzi pytania o jej skalę, jeśli nie wątpliwości.

Według różnych badaczy, Moskowia nie jest w stanie produkować i nie produkuje luf artyleryjskich dużego kalibru na masową skalę. Co więcej, nawet tak ograniczona produkcja luf artyleryjskich ma niezwykle wąskie gardło. I tym wąskim gardłem nie jest nawet austriacka firma GFM Steyr, od której zależy cały sprzęt, serwisowanie i modernizacja maszyn do produkcji luf, ale wyspecjalizowana „czysta” metalurgia i technologia produkcji stopów, która została uznana za „martwą” przez samą Moskowię.

Ale nawet mając za sobą GFM Steyr, Rosjanie muszą polegać głównie na innych źródłach, aby utrzymać poziom zdolności bojowej swoich jednostek artyleryjskich:

  • Reaktywacja i kanibalizacja coraz starszej artylerii z baz magazynowych;

  • Zwiększenie udziału MLRS w komponencie artyleryjskim, ponieważ można go szybko umieścić na kołach i eksploatować;

  • Prace nad perspektywą dostaw luf i systemów artyleryjskich z KRLD i Iranu.

Artyleria w KRLD i Iranie

„Czy KRLD i Iran będą dostarczać artylerię do Rosji?” to otwarte i dyskusyjne pytanie. Aby opracować najbardziej negatywne opcje dla Ukrainy, proponujemy założyć, że w przyszłości KRLD i Iran podejmą taki krok. Oczywiście, jeśli stan artylerii Moskowii osiągnie absolutnie krytyczny poziom, w wyniku czego Moskowia jest gotowa dużo zapłacić. Oczywiście nie chodzi tylko o pieniądze.

Jeśli chodzi o rodzaj artylerii, którą Iran i KRLD będą gotowe dostarczyć Rosjanom, istnieją dwa ograniczenia, które są niewątpliwie pozytywną wiadomością dla Ukrainy:

  • Ani KRLD, ani Iran nie są krajami, w których nowoczesna artyleria szybko się rozwija i jest dostępna w ilościach komercyjnych. Korea Północna jest prawdopodobnie najbliżej Moskwy pod względem ilości artylerii - ale najwyraźniej nie pod względem jakości. Większość artylerii w Korei Północnej pochodzi z lat 40. i 50. ubiegłego wieku, a nawet z czasów I wojny światowej.

  • KRLD i Iran mają własne powody, by utrzymywać stosunek siły militarnej do swoich sąsiadów przynajmniej na obecnym poziomie, więc wpłynie to również zarówno na decyzję o „dostarczeniu lub niedostarczeniu artylerii do Moskwy”, jak i na to, ile i jak dobrze można ją dostarczyć.

Artyleria jest jednym z głównych komponentów północnokoreańskiej armii i prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych do oszacowania, zwłaszcza po rozpoczęciu dostaw amunicji artyleryjskiej dla moskiewskich sił okupacyjnych.

Radzieckie dziedzictwo, chińska i lokalna produkcja pozwoliły KRLD zgromadzić niezwykle dużą liczbę artylerii, która pod względem wielkości przewyższa armię rosyjską na początku 2022 roku. Istnieją różne szacunki tej liczby: CovertCabal, nie powołując się na żadne źródło, podaje liczbę 14 000 jednostek artyleryjskich (artyleria holowana, samobieżne systemy artyleryjskie, MLRS). Military Balance 2024 podaje liczbę 21 600 jednostek artyleryjskich wszystkich typów, w tym moździerzy. Tę niezwykle dużą rozbieżność w ilości artylerii można wyjaśnić faktem, że Military Balance uwzględnia w swoich obliczeniach również moździerze.

Jednym z kluczowych powodów złożoności szacunków jest krajobraz i podejście armii północnokoreańskiej do rozmieszczania swojego sprzętu. Większość terytorium Korei Północnej jest w taki czy inny sposób pokryta górami, co KRLD wykorzystuje, budując całe systemy podziemnych magazynów, produkcji i punktów ostrzału, które mogłyby zostać wykorzystane w ewentualnej wojnie z Koreą Południową. Około 2/3 artylerii jest przechowywane w takich podziemnych obiektach, które mają całkowicie autonomiczną infrastrukturę, w tym logistykę, stanowiska strzeleckie, wentylację, elektrownie, kwatery główne itp.
Ponadto KRLD posiada co najmniej 17 fabryk do produkcji broni palnej i artylerii, zgodnie z informacjami zamieszczonymi na północnokoreańskich forach.

Jednak głównym celem badania jest określenie, co Moskowia może z tego wszystkiego uzyskać. Większość artylerii w posiadaniu KRLD to stara radziecka artyleria z czasów II wojny światowej.

8 600 holowanych pojazdów artyleryjskich/autonomicznych:

  • 122mm: М-1977; М-1981; М-1985; М-1991;

  • 130mm: М-1975; М-1981; М-1991;

  • 152mm: М-1974; М-1977; М-2018;

  • 170mm: М-1978; М-1989

Artyleria holowana:

  • 122mm: Д-30; Д-74; М-1931/37;

  • 130mm: М-46;

  • 152mm M-1937; M-1938; M-1943

5,500 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych:

  • 107mm Type-63; VTT-323 107mm;

  • 122mm: BM-11; M-1977 (BM-21); M-1985; M-1992; M-1993; VTT-323 122mm;

  • 200mm: BMD-20;

  • 240mm: BM-24; M-1985; M-1989; M-1991;

  • 300mm: pewna ilość M-2015 (KN-SS-X-09) (testowane);

  • 600mm: pewna ilość M-2019 (testowane)

7 500 sztuk moździerzy w kalibrach od 82 do 160 mm.

Które z nich mogłyby teoretycznie wpaść w ręce moskiewskich sił okupacyjnych?

Należy rozumieć, że potencjalnie każdy z tych systemów może trafić do Moskowii. Niemożliwa jest obiektywna ocena zapasów artylerii i ich stanu, a północnokoreańska propaganda nie jest zbyt wiarygodnym źródłem oceny. Do tego dochodzi zdolność KRLD do produkcji nowej artylerii. Oczywiście, z pomocą Chin, mogą ją produkować, a co więcej, możemy być pewni, że ją produkują, ponieważ samobieżna artyleria 170 mm („Koksan”) jest artylerią, która została wyprodukowana bezpośrednio w KRLD.

Mogą jednak pojawić się pewne pytania dotyczące jakości tej artylerii, ponieważ produkcja luf wymaga pewnego poziomu technologicznego, aby lufa nie eksplodowała po wystrzeleniu (dotyczy to również nowych systemów). Jeśli chodzi o stare systemy, które stanowią większość, wciąż pozostają kwestie odnowienia i zapewnienia eksploatacji.

Wiemy już, że jakość amunicji dostarczanej do Moskwy z KRLD jest niezadowalająca, a przynajmniej ma szereg problemów. Artylerzyści sił okupacyjnych narzekają na słabą celność pocisków i ich jakość. To oczywiście rodzi pytania o stan systemów w północnokoreańskim arsenale.

Ale co dokładnie KRLD może dać Rosjanom?

Przede wszystkim moskiewskie siły okupacyjne muszą wymienić lufy do swojej artylerii - można to zrobić albo dostarczając lufy bezpośrednio z linii montażowej, albo przekazując lufy usunięte z artylerii w KRLD lub wraz z systemami artyleryjskimi. Spośród wszystkich wymienionych systemów, Moskowia będzie przede wszystkim zainteresowana lufami do dział D-20/30, ponieważ są to jedne z głównych systemów, których używają.

Obecnie nie ma potrzeby przenoszenia luf do M-46, ponieważ Rosjanie wciąż mają wystarczającą liczbę tego typu systemów, a potrzeba wymiany luf jeszcze nie wzrosła, ponieważ 130 mm nie jest głównym kalibrem dla moskiewskich sił okupacyjnych, chociaż zauważono dostawy pocisków 130 mm z Iranu i KRLD. Inne systemy są albo zbyt stare, aby mogły być używane przez Rosjan, albo używają innych pocisków, takich jak D-1, który wykorzystuje jednopasmowe pociski 152,4 mm, które nie są produkowane bezpośrednio przez Moskwę - w przeciwnym razie widzielibyśmy bardziej masowe wykorzystanie D-1.

Kwestia dostarczania samobieżnych systemów artyleryjskich jest również dyskusyjna. Nowa broń jest zbyt cenna dla Pjongjangu ze względu na jej ograniczoną liczbę, a możliwość dostarczenia starych modeli do remontu jest wątpliwa. Innym czynnikiem jest to, że Moskwa nadal posiada duże zapasy samobieżnych systemów artyleryjskich, ale ze względu na przeciążone moce produkcyjne, stan techniczny i tempo strat, polega przede wszystkim na zastąpieniu komponentu siły ognia artylerią holowaną i MLRS, które można szybko reaktywować.

Jeśli chodzi o MLRS, ze wszystkich wymienionych urządzeń Rosja może używać tylko M-1977, który jest analogiem BM-21. Jednak Rosjanie wciąż mają wystarczającą liczbę systemów tego typu na co najmniej półtora roku. Co więcej, ten typ broni raczej nie byłby głównym w próbach uzyskania przez Moskowię dostępu do północnokoreańskich zapasów.

Najprawdopodobniej siły okupacyjne Moskowii będą musiały jedynie dostarczać amunicję, co jest stałą potrzebą. Jeśli chodzi o systemy innych kalibrów, żaden z nich nie jest używany przez Moskowię.

Jak więc widzimy, sytuacja z artylerią w KRLD jest niezwykle niepewna. Wiemy, że jest jej dużo, ale jest przestarzała, nawet w stosunku do tego, co obecnie zmuszone są wykorzystywać siły okupacyjne. Pojawiają się również pytania o stan tej artylerii w magazynach, ponieważ jest mało prawdopodobne, aby takie zoo sprzętu można było utrzymać w dobrym stanie przy budżecie wojskowym wynoszącym 2-3 miliardy dolarów i potrzebie wyżywienia armii liczącej 1,2 miliona.

Irański potencjał artyleryjski

W przeciwieństwie do KRLD i Rosji, Iran w znacznie mniejszym stopniu polega na swoim komponencie artyleryjskim. Warunki klimatyczne Iranu, a mianowicie suche powietrze i gorący klimat, pozwalają nam założyć, że stan irańskiej artylerii może być nieco lepszy niż w KRLD czy Rosji, pod warunkiem, że jest ona przechowywana na świeżym powietrzu.

Osobliwością artylerii w irańskim arsenale jest to, że składa się ona zarówno z zachodniej, jak i radzieckiej artylerii. Łącznie Iran posiada ponad 6 798 sztuk artylerii w służbie (według Military Balance 2024) - ale mniej niż 300 z nich jest samobieżnych.

292+ jednostek artylerii samobieżnej (SAU):

  • 122 mm: 60 jednostek 2С1 «Gvozdyka»; Raad-1 (wersja irańska 2С1);

  • 155 mm: 150 jednostek M109A1; Raad-2 (wersja irańska М109);

  • 170 mm: 30 jednostek М-1978;

  • 175 mm: 22 jednostek М-107;

  • 203mm: 30 jednostek М110;

2,030+ jednostek artylerii holowanej:

  • 105 mm: 130 jednostek M101A1; 20 jednostek M-56;

  • 122 mm: 540 jednostek. D-30; 100 jednostek.Type-54 (M-30);

  • 130 mm: 985 jednostek M-46;

  • 152 mm: 30 jednostek D-20;

  • 155 mm: 120 jednostek. GHN-45; 70 M114; 15 jednostek Type-88 WAC-21;

  • 203 mm: 20 jednostek M11

1,476 jednostek wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych:

  • 107 mm: 700 jednostek Type-63; 600 jednostek HASEB Fadjr 1;

  • 122 mm: 7 jednostek. БM-11; 100 jednostek БM-21 «Hrad»; 50 jednostek Arash/Hadid/ Noor;

  • 240 mm: 19+: ε10 Fadjr 3; 9 M-1985;

  • 330 mm: Fadjr 5.

*Uwaga: 700 szt. Type-63 i 600 szt. HASEB Fadjr 1 prawdopodobnie nie będą używane przez Moskwę w żadnych okolicznościach, biorąc pod uwagę przestarzałość tej broni, jej właściwości taktyczne i kaliber amunicji.

3 000 moździerzy w kalibrach od 81 do 120 mm.

Iran dysponuje znacznie mniejszą liczbą radzieckich systemów, którymi mógłby podzielić się z siłami okupacyjnymi Moskwy niż Korea Północna. Zamiast tego Iran jest zaangażowany w znacznie większą liczbę aktywnych konfliktów proxy, dla których jest zmuszony posiadać niezbędny arsenał dostaw, aby chronić zarówno swoje granice, jak i zaopatrywać swoje jednostki terrorystyczne, takie jak Hamas, jemeńskie Huti czy Hezbollah.

Jedyną rzeczą, o którą Moskwa mogłaby realistycznie poprosić Iran, aby zaspokoić swoje potrzeby, a co najważniejsze, na którą Iran mógłby hipotetycznie się zgodzić, są lufy dla D-30. Hipotetycznie, w przyszłości Moskowia mogłaby odkupić część dział M-46, jeśli problem niedoboru pocisków 130 mm zostanie rozwiązany.

Tak więc, jeśli wyciągniemy wnioski ze stanu artylerii w Iranie i KRLD, możemy założyć, że Moskwa może najpierw zwrócić się do tych krajów, aby zrekompensować brak luf do aktywnie używanych systemów: mówimy o radzieckich kalibrach. Jednak pomimo całkowitej liczby artylerii na papierze w tych dwóch krajach z „osi zła”, liczba tych systemów zarówno w Iranie, jak i KRLD jest ograniczona i ledwo wystarcza na pokrycie długoterminowych potrzeb.

Wszystkie inne systemy znajdujące się w służbie w tych dwóch krajach mogą zostać wykorzystane przez Moskowię albo w przypadku całkowitego braku luf i systemów artyleryjskich w ogóle (co jest mało prawdopodobne na tym etapie), albo z chęcią rozszerzenia swoich możliwości w zakresie precyzyjnych uderzeń dalekiego zasięgu (aby ubiegać się o systemy MLRS 240+ mm), ale zależy to od woli politycznej i możliwości KRLD i Iranu, które naszym zdaniem raczej nie będą gotowe do przekazania najnowszych egzemplarzy broni.

Autor artykułu:
MIĘDZYNARODOWA INFORMACJA I ANALIZA SPOŁECZNOŚĆ Resurgam